Taki chińczyk inaczej - śmieszny - ale smaczny :). Nigdy nie jadłam sajgonek w knajpie, ani robionych przez kogoś, więc nie wiem, czy przypominają oryginał. Jeśli nie chce Wam się zawijać farszu w te papierki i smażyć i smrodzić olejem w domu, można go wrzucić na patelnie, dodać wodę/bulion i zagęścić 2 łyżkami mąki ziemniaczanej/ryżowej rozmieszanymi z zimną wodą i dodać ugotowany makaron lub ryż - sprawdziłam, też działa.
Na 24 sajgony:
• 1 średnia cebula,
• 2 cm korzenia imbiru,
• 4 grzyby moon - namoczone we wrzątku, odciśnięte i posiekane w drobne paski,
• 2 boczniaki,
• 2 ząbki czosnku,
• 1/2 białej części pora,
• 1 marchewka,
• 2 paczki papieru ryżowego (po 12 szt. w paczce - mały tao tao),
• płat wędzonego tempeh,
• garść zielonego mrożonego groszku,
• 1 jajo,
• sos sojowo-grzybowy, ostra papryka, ocet ryżowy, olej sezamowy, pieprz syczuański, kolendra świeża, cukier, sól, olej do smażenia.
Cebulę smażymy na łyżce oleju, gdy się zeszli dodajemy marchewkę, por, chwilę merdamy, dodajemy boczniaki, gdy warzywa zmiękną dodajemy groszek. Tempeh kroimy w paski, wrzucamy do warzyw, polewamy sosem sojowo-grzybowym (ze 3 łyżki) i olejem sezamowym (2 łyżki). Imbir obieramy i ścieramy na drobnej tarce, pieprz tłuczemy w moździerzu, nie za drobno - dorzucamy do gara, tak samo jak - 1 łyżkę cukru, 2 łyżki octu ryżowego, 1 łyżeczkę ostrej papryki, ewentualnie jeszcze sól - jeśli brak smaku tego.
Farsz studzimy. Zimny mieszamy ze świeżą posiekaną kolendrą (parę gałązek), 1 posiekanym ząbkiem czosnku, surowym jajem. Próbujemy czy czegoś do smaku nie brakuje :)
Płaty papieru ryżowego moczymy pojedynczo pod kranem lub w misce z wodą, na chwilę przed nadziewaniem, nakładamy farsz - obrazek :) i zawijamy.
Staramy się wyciskać z sajgona powietrze, bo takie luźno zwinięte a.) pękają, b.) obracają się w oleju tylko w jedną stronę.
Smażymy na złoto w oleju nagrzanym do temp. 190°C. Olej jest odpowiednio rozgrzany jeśli kostka chleba wrzucona do niego usmaży się na złoto w ciągu 30 sek. - ponoć, nie wiem, nigdy nie próbowałam, takie mądre rzeczy w książkach są napisane ;) Wyciągamy na papierowy ręcznik, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu, którego nawet po tej czynność, w sajgonie jest masa :) mniami, mniami.
Joł, joł, joł,
ja & zdony młody człowiek
Link do tego zdolnego nie dziala! :)
OdpowiedzUsuńCalusy, E