sobota, 2 października 2010

Pan Ziemniak - dobre rady


No to czas zaczynać. O czym będzie? Nie sposób ukryć, że o gotowaniu… gotowaniu dla opornych. Nie będę wymieniała z imienia o kogo mi chodzi, bo boję się dostać w dziób :) Mam nadzieję, że uda mi się przekonać Was (jeśli ktoś to będzie oprócz onej osoby czytał), że gotowanie wcale nie jest trudne, że warto poświęcić parę minut swojego życia na przygotowanie dań prostych, smaczny i przede wszystkim zdrowych, bez benzoesanu, E i znienawidzonych przeze mnie fixów, pomysłów na i innych paskudztw. Nawiasem mówiąc, kiedy człowiek odzwyczai się już od dań z papierka, to wyczuje nawet kostkę bulionową dodaną do zupy… i wiecie jak to smakuje? Jak proszek do prania - obrzydlistwo.
Nie wiem czy uda mi się zawsze robić proste potrawy, ale postaram się jakoś te swoje mamusine dobre rady uporządkować i streścić 15 lat stania przy kuchence.
Dosyć gadania, czas brać się do roboty.


Na początek Pan Ziemniak
Warzywo przeze mnie ukochane, król nad króli polskiej kuchni.
Nie będę spisywała wiadomości skąd pochodzi itp. bo po co? Każdy net ma, niech sobie sam wyszuka:)

Dobre rady:


- jeśli jesteś studentem miej zawsze worek ziemniaków na zapas; ;)


- bardzo brudne ziemniaki należy umyć przed obraniem, im mniej płuczemy ziemniaki bez skórki, tym więcej witaminy C i innych cennych składników w nich zostanie; jeśli chcemy je ugotować w mundurkach lub upiec, to tym bardziej trzeba je dobrze umyć; ;) 


- ziemniaki obieramy cienko i wykrawamy wszystkie oczka i części zielonkawe - zawierają solaninę, która jest trująca!


- im ziemniak starszy tym ma mniej wartości odżywczych i zawiera więcej solaniny (kiełkuje) należy wtedy raczej nie gotować ich w mundurkach;


- gotując ziemniaki zalewamy je wrzątkiem do połowy wysokości ostatniej warstwy, zasada jest prosta - im mniej wody tym lepiej (najzdrowsze jest wszystko gotowane na parze) i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu, oczywiście solimy (dla bardzoopornych - norma przewiduje 10 g na każdy kg ziemniaków), można dodać do garnka pół łyżeczki kminku lub pęczek koperku, zależy co kto lubi;


- gdy odcedzimy ziemniaki z wody, stawiamy garnek na parę sekund z powrotem na gaz, aby je odparować - nie ma nic gorszego niż purée, w którym czuć wodę;


- na sałatki wybieramy ziemniaki zwarte, które zawierają mniej skrobi i nie rozpadają się podczas gotowania, ich miąższ jest lepki i żółtawy, odmiany sypkie są dobre na purée, placki ziemniaczane, pyzy, kotlety, zupy;


- jeśli wyłączymy ziemniaki w trakcie gotowania i spróbujemy dogotować je później… to nic z tego nie będzie :)


- nie da się ugotować ziemniaków w środowisku kwaśnym, jeśli robisz ogórkową, kapuśniak itd. to dodaj osobno ugotowane ziemniaki, lub dodaj kwaśny składnik na samym końcu,kiedy ziemniaki wraz z resztą warzyw będą już miękkie;


- ziemniaki na frytki pokrój w słupki i włóż do wody z cukrem (duża garść cukru na dużą miskę, zabijcie mnie nie umiem mierzyć w kuchni) - frytki będą chrupiące i nie zasiorbią oleju;


- jeśli coś smażysz (wszystko, nie tylko ziemniaki) sprawdź czy tłuszcz jest gorący, wrzucenie na zimny tłuszcz spowoduje, że zamiast produkt się smażyć wypije ten olej i będzie blee;


- z ziemniaków da się zrobić tysiąc dań i pasują do wszystkiego.

Kocham ziemniaki.

3 komentarze:

  1. To jest baaaardzo dużo wiedzy jak na pierwszy raz! Będę sobie dawkowała i być może do piątku uda mi się opanować ziemniaka. Poza tym, dla mnie idealnie, od podstaw. W każdym razie, ja się tu zapisuję na ten kurs :) Może mi się uda do kuchni przekonać...

    OdpowiedzUsuń
  2. A teraz cos do ziemniaka poprosze :)
    Milka

    OdpowiedzUsuń
  3. Do ziemniaka proszę zielenina. Musisz Milka wytrzymać, ja na prawdę chcę temat przerobić dokładnie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails