środa, 14 grudnia 2011

Ale sajgon, czyli do sajgonek podejście pierwsze


Taki chińczyk inaczej - śmieszny - ale smaczny :). Nigdy nie jadłam sajgonek w knajpie, ani robionych przez kogoś, więc nie wiem, czy przypominają oryginał. Jeśli nie chce Wam się zawijać farszu w te papierki i smażyć i smrodzić olejem w domu, można go wrzucić na patelnie, dodać wodę/bulion i zagęścić 2 łyżkami mąki ziemniaczanej/ryżowej rozmieszanymi z zimną wodą i dodać ugotowany makaron lub ryż - sprawdziłam, też działa.

Na 24 sajgony:
• 1 średnia cebula,
• 2 cm korzenia imbiru,
• 4 grzyby moon - namoczone we wrzątku, odciśnięte i posiekane w drobne paski,
• 2 boczniaki,
• 2 ząbki czosnku,
• 1/2 białej części pora,
• 1 marchewka,
• 2 paczki papieru ryżowego (po 12 szt. w paczce - mały tao tao),
• płat wędzonego tempeh,
• garść zielonego mrożonego groszku,
• 1 jajo,
• sos sojowo-grzybowy, ostra papryka, ocet ryżowy, olej sezamowy, pieprz syczuański, kolendra świeża, cukier, sól, olej do smażenia.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Gofry belgijskie


Oryginalne belgijskie gofry. Bez proszku do pieczenia, bez chemii, chrupiące z wierzchu i cudnie wilgotne w środku, nie za słodkie, zdecydowanie zbyt kaloryczne :) Przepis pochodzi z holenderskiej telewizji śniadaniowej. Szukałam jak głupia oryginału, ale widzę, że nic z tego nie będzie, musi wystarczyć mój komentarz i parę zdjęć. Niestety, z przygotowania ich, materiału wizualnego też nie będzie, bo robiłam je z Agatką o 2 w nocy jak miałyśmy już dobrze w czubie ;). Stąd też pochodzi rymowana mądrość życiowa: "Gdy Ci smutno, gdy Ci źle, zrób se gofry, nażryj się!"

Gofery
(12 szt.)
• 500 g mąki,
• 150 ml ciepłej wody,
• 70 g cukru,
• 2 jaja (ciepłe hehehe, tzn. wyciągnięte wcześniej z lodówy),
50 g drożdży,
• 215 g masła (miękkiego),
• 300 g kryształków cukru (Gość miał bardzo gruby biały cukier, ja używam kandyzowanego, bo innego nie znalazłam - chodzi o takie kryształki 5x5 mm, podobne do soli morskiej), 
• szczypta soli.

środa, 7 grudnia 2011

Fasolka po bretońsku


Chodziła za mną…chodziła… i w końcu jest! Fasolka po bretońsku. Nikogo nie zaskoczę… a może? Toć to wersja wege. Ale jeśli lubicie fasolę, polecam zjeść w mój ulubiony sposób. Do miski wsypać świeżo ugotowaną fasolkę, dodać łyżkę dobrego masła i posolić - niebo w gębie. Proste rzeczy są najlepsze. Moja Babcia przy robieniu zupy, czy fasolki po bretońsku właśnie, pasła mnie taką z masłem, więc to jeden ze smaków mojego dzieciństwa. 

Na około 6 porcji potrzebujemy:
• 500 g suchej fasoli (u mnie Piękny Jaś),
• 4 parówki sojowe (tylko firmy Polsoja, inne są niejadalne),
• 2 wielkie cebule,
• 1 marchewka,
0,5 l przecieru pomidorowego,
• 3 liście laurowe,
• 8 ziarenek ziela angielskiego,
• 2 łyż. słodkiej papryki w proszku,
• 4 ząbki czosnku,
• 2 garście majeranku,
• 2 łyżki ajvaru (ostrego),
• oliwa/olej, sól, pieprz.

niedziela, 4 grudnia 2011

Pomidorowa zupa z marchewą


Zaszaleję w tym miesiącu i coś opublikuję więcej. Mam nadzieję skończyć ten rok bez zaległości ;). Na szczęście są na dysku stare zdjęcia i kupa zabazgranych karteczek, więc jest z czego wybierać.

Pomidorowa po mojemu - ulubiona zupa na świecie. Zupełnie nie przypomina zupy mojej kochanej Babci, czyli rosołu z koncentratem pomidorowym. To prywatna wersja, która tak na prawdę, powinna nazywać się zupa-krem z pomidorów i marchewki. Jest gęsta, słodko-kwaśna, cudownie pomidorowa i sycąca.

Potrzebujemy:
3 l czyli jakieś 6 porcji
• 1 wielką cebulę,
3-4 marchewki,
• 1 mały seler,
• 1 por - białą część,
• 1/2 l przecieru pomidorowego,
•  2 liście laurowe,
• 2 łyżki słodkiej papryki w proszku,
• 4 łyżki oliwy, 2 łyżki masła, 
sól, pieprz do smaku,
• ugotowany ryż/makaron, natkę pietruszki i kwaśną śmietanę do podania.

czwartek, 1 grudnia 2011

włoskie herbatniki


Skoro wyjaśnienia się należą, jak pisała Maślanna, to proszę bardzo :) Będę marudziła jak na Polskę w czasie zimy przystało.
Nie piszę, ponieważ:
- nikt mnie nie kocha,
- mam nogi jak piłkarz ;),
- nie mam gdzie mieszkać,
- mam doła (co wiąże się z tym, że jem czipsy, tosty i zupki chińskie),
- jest zimno,
- pracuję, upijam się, pracuję, upijam się…
- nie chce mi się publicznie wylewać wiadra pomyj, które kłębią mi się w głowie :) Diabeł, który
   we mnie mieszkał, już dawno umarł z przeciążenia.

Dobre rady "jak osiągnąć szczęście w wielkim mieście" proszę zostawiać w komentarzach.

To tyle, sesese :)
A na doła, jak wiadomo, najlepszy jest cukier - będzie zagniot - szybki, słodki, chrupiący i zostawiający tonę okruchów w pościeli.

Na około 10 szt. potrzebujemy:
(na podstawie Penny Stephens "Kuchnia włoska")
• 1 jajo,
100 g cukru,
• 1 łyż. olejku waniliowego,
• 125 g mąki pszennej,
• 1/2 łyż. proszku do pieczenia,
• 1 łyż. mielonego cynamonu,
• 100 g prażonych migdałów bez skórki/płatków migdałowych,
• 50 g orzechów (jak lubicie).

czwartek, 3 listopada 2011

Soja kebab wg Gordona Ramsaya

 

Nikt nie tęskni, tłumaczyła się nie będę.
Kebab wg… Gordona w dodatku. Miszcz! (tak młodzieżowo napiszę:))
Jeśli ktoś mi powie, że z soi nie da się kotleta po ludzku uklepać, to go walnę z całą mocą. Oto przykład dania, które po dopracowaniu może zawładnąć sercem każdego.

Potrzeba tu:
• 2 czerwone cebule,
• 1 chilli świeże,
• 1 łyżka (duża) czerwonego pieprzu w ziarnach (który tak na prawdę pieprzem nie jest),
• 1 łyż. (łyż.=mała) kurkumy,
• 1/3 łyż. mielonych goździków,
• 1/2 łyż. nasion kopru włoskiego,
• garść mięty świeżej,
• 250 g granulatu sojowego,
• 2 łyżki sosu sojowo-grzybowego,
• jarzynka/bulion w kostce (eko oczywiście),
• sól, pieprz, mąka ryżowa (lub inna), olej do smażenia.

wtorek, 20 września 2011

Pasta z awokado


Danie dnia :)
Będzie szybko, bo ja wciąż w rozjazdach, pędzie, pracy itd. Ale głównie rozjazdach, jako że życie zaczyna się po 30, zaczęłam robić dużo fajnych nowych rzeczy. 

Dzisiaj pasta z awokado - niby nic, ale dziewczęta w moim domu były zaskoczone, że to takie dobre :)

Pasta
na jedno dobre posiedzenie dla 1 osoby
1 awokado
1/2 limonki
1 ząbek czosnku
szczypta soli

sobota, 3 września 2011

Powrót na stare śmieci oraz mądrość polskich przysłów :)


Witam po przerwie.

Wiecie co? Tęskniłam :)

Na początek będzie o przysłowiach. Podsumowaniem ostatniego pół roku niech będzie to: "Mówiły jaskółki…" i na tym zakończmy ten temat :)
Co do fajnych wieści - rodzi się ciekawe miejsce w sieci - serdecznie zapraszam klik
Oliwka to moje ulubione dziecię na świecie, a miejsce jest jednym z moich najlepszych trafień wakacyjnych w życiu. Niedługo się wybieram, więc zdam relację.

No to teraz przejdźmy do tego co najważniejsze… żarełko sesesese.

Zupa nasercowa wkurzonej czarownicy
3 l garnek
• 3 średnie cebule
3 marchewki
pęczek młodziutkiego pasternaku - takiego z przerywania
8 ziemniaków
liście 1 brukwi
1 patison (większy niż dłoń)
2 gałązki lubczyku
• 2 łyżki masła, oliwa, sól, pieprz, liść laurowy

czwartek, 17 marca 2011

garaletka mozaikowa i ogłoszenie parafialne



No to może najpierw ogłoszenie parafialne:)

Przepraszam za ostatnią nieaktywność, te parę osób, które tu zagląda i uprzedzam, że jeszcze chwilę mnie nie będzie. Nie to, żeby był -> patrz jw. :) Nie, nie, nie! Hehehe 
Zainspirowana tekstem Arka klik, uznałam, że nie ma co czekać i w ciągu 2 dni założyłam z koleżankami "firmę" i śmigamy teraz po Wro z wegańskimi obiadami. A co! Proszę o cierpliwość, aż uda mi się zaginać czaso-przestrzeń i wtedy będę ładnie siedziała i pisała bloga, bo na razie to w wolnych chwilach ogarniam jeszcze marketingową stronę tej imprezy. Dodam tylko, że jest CZADOWO!
Teraz na pociechę coś szybkiego i słodkiego.

Garaletka kororowa
- dowolne kolorowe soki,
- mleko kokosowe,
- cukier,
- agar.

niedziela, 13 lutego 2011

placek ziemniaczany, szpinakowy, miły młody człowiek


"Miły, miły, miły, miły, miły, miły młody człowiek

Ja mu tu ten
Dałam jeść
Placek
Czekał i czekał
Na ciebie
Czekał
No (no)
Muszę powiedzieć
Że takich tych
Kolegów
Jak ten
To ja lubię
Jak nie wiem."


Niwea - Miły młody człowiek
klik

Dałabym mu placek
no ten
zielony
miły to człowiek
mięsa on nie je :)



Placki szpinakowe
12 szt.
° paczka szpinaku -  500 g mrożony, liście,

° 1 jajo,
° 1 duży ziemniak,
° 1 duża cebula, 
° mąka pszenna - 2-3 łyżki,
° sól, pieprz,
° olej do smażenia.

środa, 9 lutego 2011

sałatka z imbirem, sałatka z kalafiorem, Grubson i podła grypa



Mroziło, mroziło i wymroziło! Niestety nie bakterie, tylko mnie, jak nic będę chora. Są też plusy tej imprezy, mam chęć na wyraźne smaki, zielsko i czosnek:)

Pierwsza propozycja to danie zagospodarowujące naszego smutnego trzydniowego kalafiorka, na którego już nie mogę patrzeć. Jest proste, szybkie w przygotowaniu i jeśli ktoś jest fanem czosnku, jak ja, pyyyyszne. Można też zrobić taką sałatkę na spotkanie w gronie przyjaciół. Do napojów wyskokowych jest wyśmienita bo intensywna, ale uwaga! śmierdzi okrutnie, więc na pierwszą wizytę teściów/szefostwa/ukochanego* zdecydowanie nie polecam.

Druga sałatka ze względu na pomelo i marynowany różowy imbir trochę z wyższej półki, ale jest świetna, wymyśliłam ją przed chwilą i wybuchnę jak się nie podzielę przepisem.
*zwłaszcza świeżego ukochanego

Sałatka z imbirem
2 wielkie porcje
1/4 sałaty lodowej,
1/2 pomelo,
80 g różowego marynowanego imbiru,
1 puszka kukurydzy,
2 łyżki oleju z orzechów (lub zwykłego),
1 łyżka cukru.

poniedziałek, 7 lutego 2011

zielenina - surówka z selera, surówka z pora i kochany kalafiorek


Zielska część kolejna.
Niektórzy lubią.
Inni jedzą tylko surowe.
Ja tam wolę gotowane/smażone/pieczone.
Zdjęcia smutne, bo jak jestem głodna to mi się nie chce.

Surówka z selera:

2 porcje
- korzeń selera,
- 1/4 szkl. orzechów włoskich/rodzynek,
- sok z cytryny,
- kwaśna śmietana,
- sól, cukier.

środa, 2 lutego 2011

zimno? letnie pierogi z wiśniami


Zimno? 
Zimno, kur&*!:) Siedzę przy tym komputerze i sinieję! I tak całe dnie! Obrzydliwość.
Zapodam z tej okazji trochę lata. Proszę wziąć talerz, przytulić się do kaloryfera, włączyć lampkę przed twarzą, zamknąć oczy i wyobrażać sobie łąkę, latające robactwo i cudownie świecące słońce hehe.

Pierogi z wiśniami
Ciasto tu klik
na tą porcję ciasta podejrzewam, że
• 2 paczki mrożonych wiśni,
• duża śmietana,
• cukier.

 

wtorek, 1 lutego 2011

warzywowy niezazdrowy zestaw obiadowy


Zestaw obiadowy na niedzielę.

Jeśli ma się ugotowane warzywa z dnia poprzedniego całość robót zajmuje 15 min. - porcji singlowej oczywiście.

Aby urządzić coś takiego na talerzu należy mieć:
- 1 ugotowanego buraczka,
- 1 dużą marchewkę,
- cytrynę/pomarańczę,
- 2 ugotowane ziemniaki,
- 1/2 ugotowanej/upieczonej wielkiej pietruszki,
- 1/8 szkl. orzechów włoskich,
-
1/8 szkl. ziaren dyni,
- bułkę tartą,
- jajo,
- sól, pieprz, cukier, majeranek.

środa, 12 stycznia 2011

ryż smażony z bobem podany z pianą cytrynową i tatarem z ogórka ;)


Dzisiaj będzie coś dla grupy lekko zaawansowanej, lub początkującej-niebojącej :) Machłam w przypływie namiętności to się pochwalę.

Trompka wyszła z pokoju, zobaczyła i powiedziała - Nienawidzę Cię.:)

Smażony ryż z bobem, cytrynową pianą i tatarem z ogórka

(2 duże porcje lub 4 mniejsze)
- 100 g ryżu,
- 450 g bobu - paczka mrożonego,
- pół ogórka,
- 250 ml śmietany 30%,
- 1 cytryna,
- 1 cebula,
- 3 ząbki czosnku,
- oliwa,
- papryka słodka w proszku, tymianek, ocet balsamiczny, sól, pieprz.

sobota, 8 stycznia 2011

barszcz czerwony i najdłuższy post świata ;)

Jeśli ktoś doczytał do końca poprzedniego posta, to wie, że uszka wyszły lekko zbyt grubaśne… za to barszcz, ech, barszcz to kwintesencja burakowości buraczanej. Co prawda mój ulubiony to taki ostry z czosnkiem i toną majeranku, a ten jest słodko-kwaśny, jednak nigdy nie udało mi się tak skoncentrować smaku jak tym razem. Wszystko zawdzięczam Lucynie Ćwierczakiewiczowej i może to jej oddam głos.

Related Posts with Thumbnails